piątek, 16 marca 2012

Z cyklu dziki wąż boa na ulicy :)

Cały dzień wygrzewalem się na plazy a jak przyszedł wieczór wspólnymi siłami wybraliśmy się coś zjeść :) oczywiście nie było prądu także latarka z zapalniczki się przydała aby gdzieś dojść w całości i żeby żadne zwierze nas nie zjadlo w całości lub tez po kawałku jak kto woli... Widzimy ze jedzie jakiś super oświetlony wóz typu ambulans lub coś tym podobne....zbiega się nagle tłum także coś się stało.....ciekawość człowieka jest straszna ale jak to dużo można się dowiedzieć o kraju w którym jestem... Patrzymy a tu obok śmietnika wąż boa chyba oczywiście ale w każdym razie napewno dusiciel.... Wielkość jakieś 3 metry cieżko stwierdzić bo nie chciał się dać zmierzyć.... Nie ma to jak chodzić uliczkami po ciemku tylko z latareczka z zapalniczki i zobaczyć taki widok.... Żeby było tego mało dzisiaj na szczoteczce do zębów zobaczyłem jaszczurke... Wszystko fajnie ale nie chciała mnie dopuścić do mojej własności.... A i wczoraj wieczorem mielismy przyjemność rownież w barze pijac browarka nad głowami zobaczyć ładnie się patrzacego na nas legwana lub coś w tym stylu, duzy nie był ale koło 30-40 cm robi wrażenie.... W Polsce takich nawet w zoo nie maja :) Codziennie inne zwierzęta.... Jutro idę na cały dzień znowu kąpać się w morzu gdzie są rekiny przynajmniej w sklepie można je kupić jako dość ciekawe menu. :) To są najważniejsze chwile w dniu dzisiejszym a reszta jest cenzurowana... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz