piątek, 9 marca 2012

Intensywny dzień i podróż do Bangkoku























Opisując dzisiejszy dzień rozpoczynamy od rannego wymeldowania się z miejsca naszego pobytu. Do tej pory najładniejszych pokój mimo ze łóżko skrzypialo okrutnie..ważne ze łazienka nie miała atrakcji w postaci dzikich zwierząt. O godzinie 8 rano przyjechali po nas państwo z biura gdzie wykupilismy wycieczkę po swiatyniach i tym rozpoczął się kolejny dzień od atrakcji typu wjazd pod górę serpentynami przez pól godziny z bólem głowy czytaj kac :) Pierwsze odwiedzane miejsce to na samym szczycie góry gdzie chyba nawet małpy nie dochodzą wioska plemienia meo. Kilka zdjęć ich specjalności czyli produkcji narkotyków, trochę meo kieszeni i można jechać... Kolejna atrakcja świątynia buddyjska. Przepych w złocie to tu normalka. Bardzo tu ładnie ale ile można oglądać to samca przed nami jeszcze cały Bangkok. U nas jest godzina 15 a o 18,30 przyjedzie po nas autobus do Bangkoku. Mamy do przebycia dzisiaj w nocy jakieś 1300km także będzie ciężki jutrzejszy dzień w zwiedzaniu. Reszta na zdjęciach a następny post juz napisze ze stolicy Tajlandii. Pozdrawiam czytelników i dzięki za miłe komentarze i maile :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz