Pytanie czy przyjedzie kierowca, czy trafi do naszego hoteliku. Wyjazd już jutro o 6 rano busem do portu przez jakieś 30-40minut potem oczekiwanie na statek. Z tego co mi wiadomo możemy płynąc kilka ładnych godzin aż przesiądziemy się na kolejny statek i w punkcie docelowym kilka godzin jazdy autobusem do miejsca docelowego. Bagaże robią się co raz to cięższe... ostatnio w samolocie moglem mieć 15kilogramów w plecaku a miałem 14,9kg :D także ciekaw jestem od czego trzeba zacząć i czego się pozbywać. Dresy chyba polecą pierwsze ale szkoda mi ich :D
Jutrzejszy dzień będzie bardzo ciężki. Liczę że będzie można oglądać delfiny i inne cuda przy tak długiej przeprawie.
Oczywiście jeśli w ogóle pojedziemy.....
Opowieść z cyklu napisałem że żyje napisałem a teraz można uroków życia smakować....prawdziwej oryginalnej marihuany czy tym podobnych :D
A bym przywiózł do domu trochę jakby nie kara śmierci za to :)
Pozdrawiam Wszystkich..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz