środa, 7 marca 2012

Urodzony w czepku przy mnie to pechowiec :)


 Mamusia i dwumiesięczny bobas :)


 Pokazy umiejętności słoni w tym siadanie :)
Cogodzinna kąpiel
                                     
 Na tym będę sobie podróżował przez najbliższe wioski
 Pokaz malowania obrazów przez słoni, piekne obrazy w tym jeden narysował jak żywego słonia :)
 kolejna wioska :)




 Godzinna przeprawa na słoniu :)

 Nasze tutejsze taxi :)



 Moja brygada Anglików na dziś... starsi z londynu młodsi birmingam

 Cała droga mogła należeć do mnie.... i nikogo nie utopiłem

 Koreni...Plemie z długimi szyjami ( jedyni na świecie)


 Pani Korenka ma nawet wymalowane zęby na czarno :)

 Świątynia Mnichów - nocne zwiedzanie ( nie ma czasu nawet spać iść od jakiś 10 dni) :)


 Jak sztuczne a jednak prawdziwe :)
 Kolejna świątynia jakich tu pełno: dla ciekawostki małe świątynie stoją koło każdego domu a każdego rana odpala się w nich kadzidła i ostawia jedzenie, ma to odganiać duchy z tego oto domu. Pięknie wygląda to rano

 Nasz tuk tuk i kierowca z którym się targowałem i mi się udało :D


                             Gong mnichów. Dzisiaj jest święto i nie wiem czemu ale w niego uderzali przy obecności całego wojska :)


Pomyśleć ze to wszystko się tak szybko toczy. Minęło ledwo co kilka lat, dopiero człowiek marzył żeby gdzieś wyjechać w góry, rowerem po Polsce pojeździć. Kilka dobrych ruchów głowa i można dobrze się ustawić.... Ale do tego tez juz niedługo dojde i nie muszę w latka grać aby w czuć się wygranym. Od jakiegoś czasu wszystko układa się tak jak by nawet nie przewidział tego najlepszy scenariusz. Dopiero co wyjazdy po Europie na kilka dni bo drogo a tu nagle pojawia się możliwość zwiedzania Azji. Nie można sobie nawet wyobrazić ani przyśnic jak tu jest piękne, dziko,cudownie ciepło.. Kilka dni temu zwiedzalem malezje i mówiłem ze jest to cudowny kraj ale nie chwała dnia przed zachodem słońca. Kolejny kraj kolejne wrażenia. Nie do pomyślenia ze drugi dzień jestem juz w Tajlandii. Póki co morza nie ma bo zwiedzamy północna cześć kraju czyli miasto chiang mai. Pierwszy dzień można powiedzieć ze zaczął się fantastycznie od zwiedzania świątyń mnichów całych ze złota, spaceru po biurach podróży aby kupić interesujące nas wycieczki. Zaledwie kilka lat w Krakowie mi wystarczyło żeby nauczyć się targowych jak zawodowiec. Wyszukalem wycieczkę o jakiej marzyłem której koszt początkowy wynosił 1200baht a po dłuższej negocjacji pojechaliśmy na nią za 900. Zanim o niej opowieść kilka słów jeszcze o pierwszym wieczorze. Wybraliśmy jedna z lepszych restauracji w mieście. Zjadłem pyszny obiad, kawę ekspresso i do tego porażki pierwszy na tych wakacjach dwa piwa.. Koszt calkowity na polskie 21zl czyli szok cenowy. Na powrót do domu wybraliśmy tuk-Tuka czyli coś jak ręcza. Do około miasta i pod sam dom za 10zl. Najważniejsze żeby być nie ugietym i targowych się do bólu. Ktoś kiedyś musi ustąpić i na pewno nie będę to ja.. Kompiel i dalej na miasto...zwiedzanie wieczore świątyni mnichów (będzie gdzieś na zdjęciach) i na piwo bo za 5zl za 0,64 litra można pozwolić sobie nawet na kilka... Koniec pierwszego dnia i zaczyna się juz zaraz kolejny. Z samego rana podjechał po nas pan przewodnik pod hotel i pojechaliśmy na zorganizowana wycieczkę. Pokazy sloni czyli malowanie obrazów trabami, gra w piłkę i wiele innych atrakcji potem pojechaliśmy na riczy zaprzegnietej w woły do kolejnej wioski. Tam zabawy ze sloniami w wodzie i długa wycieczka po całej osadzie na sloniach.. Coś pięknego, polecam każdemu. Najważniejszy etap dnia to odwiedzenie plemienia karenow czyli pan z długimi szyjami. Dałem im zarobić bo jak tu nie kupić apaszki dla siostry ręcznie szytej przez panią z plemienia, mojego siostrzecowi kredek z prawdziwego drewna które docelowa robią za bryloczki no i najważniejsze cygar dla wujka duda ręcznie robionych rownież przez karenow.... Mam nadzieje ze tradycja ręcznie wykonanych cygar na udach dziewi(zapomniałem). W takim razie trzeba zwiedzić jeszcze plantacje storczykow i innych kwiatków oraz hodowlę motyli .... Cudowne zdjęcia. W sumie zdjęć tylko z dzisiaj jest 993sztuki.... Po całych wakacjach zaczynam pisać książkę.:) I mogę być pewnie juz kolejnego wyjazdu tylko na dłużej bo miesiąc to za mało, docelowo ja tu zostaje :d

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz