środa, 3 kwietnia 2013

Paragwaj- czym niebezpieczniej tym ciekawiej :)

W dniu dzisiejszym odwiedziłem kolejny już kraj. Paragwaj to miejsce raczej mało turystyczne przynajmniej ich nie widziałem za wielu. Pierwsze co rzuca się w oczy to handel na granicy. Samochodów czekających na granicy równie dużo co ludzi z towarem bo jak można przypuszczać różnica między brazylią a właśnie paragwajem jest duża. Rano wszyscy jadą kupić co się da potem trzeba to sprzedać po brazylijskiej części. Wszystkie samochody są bardzo dokładnie przeszukiwane bo nie wiele tłumacząc paragwaj słynie z narkotyków. Przechodziłem przez most przyjaźni. Dla niewtajemniczonych ogromna budowla łącząca dwa kraje na której jest niesamowity ruch i to właśnie przez niego jedzie najwięcej na świecie narkotyków.
Co mnie bardzo zaskoczyło bardzo dużo ludzi w Paragwaju ma broń i to najczęściej shotguna czyli raczej mało poręczny ale robiący duże spustoszenie w ludziach.
Autobusy świetne, mam nawet jedno zdjęcie :) tam jest bardzo podobnie do polski z lat PRL gdzie pieniądze liczy się w milionach a handel to podstawa.
A propo pieniędzy 1 dolar amerykański to 4007 guaranów mam na pamiątke oczywiście i to 10000:D

Najważniejsza sprawa po co głównie pojechałem do tego kraju nie licząc pieczątki w paszporcie :D
Największa na świecie tama która produkuje tyle prądu który wystarcza dla całego paragwaju i 30% brazylii. Warto o tym poczytać bo jest niesamowita... Długość jej to prawie 9 km.
Oczywiście nie obeszło się bez zdjęć w miejscowej faunie :)



















Dzisiaj było około 30-31 stopni, parno i pochmurnie także zimno :D
Pozdrowienia dla zimnej polski i mam nadzieje że jak wróce to do ciepłego a nie do śniegu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz